A co zakupiłam w Hebe?
Przede wszystkim podkład od Catrice Photo finish, ale nie BB który użyła na mnie pani w drogerii. Natomiast faktycznie najjaśniejszy odcień, gdyż taki doradziła mi ekspedientka w drogerii. Ma całkiem przyjemną konsystencję, średnie krycie, całkiem dobre, ale nie totalne, ładnie zrównuje się z odcieniem skóry. Ogólnie jestem zadowolona. Ma jedną mini wadę - zapach. Jakoś źle mi się kojarzy. Trochę z takimi tanimi podkładami z bazarku, mega starymi które kojarzę jeszcze z gimnazjum, gdy coś próbowałam sobie nieudolnie kupić.
Baza pod makijaż, która zapobiega świeceniu się i zmniejsza widoczność porów. Jest świetna! Cud, miód, malina! Przede wszystkim widoczność porów! Jest to u mnie nie lada problem, gdyż moja skóra ma dość duże i widoczne pory. A ta baza działa cuda. Niesamowicie wygładza i zmniejsza pory. Gorąco polecam!
Już od dłuższego czasu chodziłam z zamiarem zakupu rozświetlacza i uznałam że zrobię to w hebe podczas otwarcia, bo może jeszcze załapię się na jakąś zniżkę. I faktycznie, ze względy na -20% na produkty Catrice kupiłam rozświetlacz w promocji. Ale jakie było moje zdziwienie, że właściwie to nie ma rozświetlaczy sypkich z jakiejkolwiek firmy. Natomiast są takie oto w sztyfcie. :) Byłam dość sceptycznie nastawiona, bo nie tego oczekiwałam, ale cóż wzięłam. I jest na prawdę fajny! :) Polecam, można go nawet zabrać ze sobą do torebki. Łatwa aplikacji i naprawdę ładny efekt rozświetlenia ;)
Korektor z firmy Bell. Jest całkiem dobry, ale nie jest tym czego szukałam. Moja pomyłka. Po prosty nie było testerów więc nie sprawdziłam jaki on jest. A jest korektorem w sztyfcie i w dodatku jest bardzo suchy. A planowałam kupić taki pod oczy. No cóż pod oczka go raczej nie nałożę ale na niedoskonałości jest ok.
Olejek araganowy dostałam za 1 grosz już przy kasie ;) Podobny do bardzo popularnych jedwabi do włosów, ale fajniejszy! Jest bardziej oleisty i ma ładniejszy zapach. Ułatwia rozczesywanie co jest bardzo ważne dla mnie. Polecam bardzo gorąco, choć używam go zbyt krótko by mówić o jakichś innych efektach. ;)
Jakieś takie cudo wręczyła mi również pani przy kasie. Krem do ciała z brokatem, czy coś. Nie wiem, jeszcze nie używałam, gdyż nie miałam okazji. Pewnie spróbuję na jakąś imprezę, ale takowe nie szykują się w najbliższym czasie ;) Może we wrześniu, a może dopiero w październiku...
A tak oto prezentuje się moja twarz po użyciu produktów zakupionych w Hebe. To już makijaż wykonany przeze mnie, po zmyciu tego zrobionego przez makijażystkę w hebe. Zdjęcia bez jakiejkolwiek obróbki, coby dobrze było widać efekt.
W świetle naturalnym
W pełnym słońcu
Czy macie, lub miałyście te kosmetyki? Może używacie bazy pod cienie firmy bell? Co sądzicie o tym wszystkim?
jak mówisz, że warto tę bazę to może kupię, bo już od jakiego czasu na jakąś w miarę się szykuję;)
OdpowiedzUsuń