piątek, 24 kwietnia 2015

Rimmel + Loreal, pierwsze wrażenia

Witajcie

Dziś przychodzę do was z recenzją 2 produktów, a skoro w Rossmannie trwają właśnie promocje na kosmetyki do twarzy uznałam że będzie to dobry moment na małą recenzję właśnie takich produktów ;)

Zacznijmy od zjęcia całego makijażu.
UWAGA! 
ZDJĘCIE PROSTO Z APARATU, ZERO PHOTOSHOPA!!!


Zdjęcie przybliżyłam wam tu niżej, żeby można było sobaczyć jak wygląda skóra pod oczami, czyli w miejscu w którym użyłam korektora, oraz w okół ust by zobaczyć jak wygląda z bliska podkład



Zacznijmy od podkładu firmy Rimmel MATCH perfection w odcieniu 100 Ivory

Produkt według opisu powinien zapewniać krycie jednocześnie nie pozostawiając po sobie śladu na skórze. Posiada zaawansowaną technologię SMART-TONE zapewniającą nieskazitelną i perfekcyjną cerę przy każdym świetle. Jest lekki i przyjemny w nakładaniu, oraz ma zapach podobny do Wake me up. Muszę przyznać że naprawdę ma dobre krycie, które jednocześnie nie jest "chamskie" jak dla przykładu podkład z Astora o którym jakiś czas temu pisałam. Nie byłam pewna co do tego produktu, ale teraz po zakupie jestem naprawdę zadowolona. Jego cena bez promocji to około 38zł i ja w takiej cenie go zakupiłam, gdyż oczywiście kilka dni temu uznałam , że potrzebuję podkładu więc poszłam i kupiłam, a po powrocie dowiedziałam się o nadchodzącej promocji <3 Jeej :)

Przejdźmy teraz do korektora pod oczy firmy Loreal paris True Match w odcieniu 1 ivory

Korektor ,który według producenta dopasowuje się do koloru oraz struktury skóry. Dzięki zawartości Opti - Match świetnie wyrównuje kolor skóry, ukrywa niedoskonałości oraz cienie pod oczami. Co do moich pierwszych rażeń to pierwsze co rzuca się w oczy to fakt, że jest żółciutki :) Jest też naprawdę jasny, i w pierwszej chwili nie wiedziałam co z tego wyjdzie ;) W porównaniu z korektorem z KOBO o którym wspominałam ostatnie, na pewno jest bardziej płynny. Zapewnia niemalże idealne pokrycie moich cieni pod oczami oraz całkiem fajnie sprawdził się jako baza pod cienie, tak przy okazji ;) Ma jedną wadę, choć nie wiem czy to do końca jego wina. Niestety po pewnym czasie zbiera mi się w zmarszczkach pod oczami, jak każdy inny korektor którego do tej pory używałam. Może to nie problem korektorów, a mojej skóry pod oczami? No nic trudno ;)  W każdym razie po aplikacji zastyga, ładnie stapia się z fluidem i naprawdę ładnie się utrzymuje. Jest naprawdę świetny, natomiast jego cena już taka piękna nie jest  gdyż kosztuje około 35zł. Może nie majątek, ale jednak troszkę więcej niż ten z KOBO  ;) Natomiast w promocji myślę że naprawdę warto się o niego pokusić, zwłaszcza jeśli ktoś ma spore problemy z cieniami.

Czy posiadacie te produkty? A może kiedyś je stosowałyście?
Czy wybieracie się na łowy do Rossmanna , a może do Natury, bo tam też słyszałam o promocji?


środa, 15 kwietnia 2015

Black crow - czarne smokey - sesja zdjęciowa

Hej.
Dziś znów przychodzę do was z efektami ostatnio wykonywanej sesji zdjęciowej w dość drapieżnej stylizacji. Modelowała mi Magda Filipowicz, która sama wybrała dla siebie takie właśnie ubrania i poprosiła o czarne smokey. Z początku bałam się takiego wyzwania, bo jednak czarne smokey jest trudniejsze od brązowego, ale spróbowałam i wyszło :) I to jak wyszło! Dodałam odrobinę złota na dolną powiekę aby nie obciążać w 100% oka ale mimo wszystko charakter czarnego smokey eye został zachowany. Z resztą zobaczcie sami ;)

zapraszam na facebooka do polubienia mojej strony :)












piątek, 10 kwietnia 2015

Makijaż graficzny inspirowany - Jeremy Scott Fall 2013

Witajcie. Dziś mam dla was ekstremalny makijaż inspirowany pokazem mody Jeremiego Scotta na jesień 2013. Nie odwzorowałam go w 100%, kilka elementów zmieniłam, ale myślę że i tak widać podobieństwo. To wprawdzie dość odważna propozycja i na pewno nie na co dzień, ale do sesji zdjęciowej, czy też szalonej imprezy myślę że będzie świetna ;) Zastanawiałam się jak mi wyjdą takie ostre kształty, ale okazało się, że wcale nie było to aż takie trudne do wykonania ;) Na wybiegu modelki miały zieloną smugę ponad załamaniem, ja postanowiłam zabawić się dwoma kolorami czyli niebieskim i zielonym, ale zachowałam cały kształt kreski. Do tego postawiłam na różowe usta, choć modelki miały na sobie bardziej fioletowy odcień. Wciąż jednak kolorystycznie są to podobne kolory. A sam makijaż prezentuje się następująco







a modelki wyglądały tak:


A jak wam się podoba?